środa, 29 października 2014

    NAJLEPSZE TUSZE DO RZĘS Z SYLIKONOWĄ SZCZOTECZKĄ    


 W drogeriach i sklepach możemy znaleźć masę tuszów do rzęs . Różnią się one ceną , marką , opakowaniem , pojemnością , kolorem ale również szczoteczką .

Osobiście wolę szczoteczki sylikonowe , ponieważ lepiej rozczesują moje rzęsy ,zazwyczaj są troszkę mniejsze więc tym samym łatwiejsze w opanowaniu niż klasyczne szczoteczki z włosiem , oraz są bardziej precyzyjne.


Bardzo lubię testować nowe tusze i chyba nie zdarzyło mi się , abym kupiła jakiś tusz dwa razy( prócz mojego ulubieńca Max Factor Fals Lash Effect) ,  dlatego miałam do czynienia z wieloma najróżniejszymi maskarami sylikonowymi jak i klasycznymi z włosiem i praktycznie za każdym razem wygrywały sylikonowe .  

Pokażę wam moje ulubione tusze do rzęs z sylikonowymi szczoteczkami , którymi moim zdaniem najłatwiej się maluje , są najbardziej precyzyjne , nie sklejają rzęs oraz nie są jakoś kosmicznie drogie ponieważ najtańszy z nich kosztuje około 12,99 a najdroższy 60,00 a wiemy że na rynku dostępne są o wiele droższe tusze jak np. CHANEL który skusił mnie swoją szczoteczką która miała być precyzyna idealna itd.. a okazał się gorszy od tego najtańszego który pokażę wam dziś , więc kolejny raz przekonujemy się że cena nie zawsze idzie w parze z jakością i na piękne opakowanie oraz markę należy patrzeć z przymrużeniem oka ;)

 ♥ Luxury Paris, Volume Expert 200%

Najtańszy ze wszystkich dziś przedstawionych . Producent obiecuje nam mega pogrubienie , spektakularne wydłużenie , precyzyjne rozdzielenie oraz intensywny czarny kolor.
Zgadzam się z tym wszystkim . Moje rzęsy nie są problematyczne ale czasami lubią się sklejać , jednak nie z tym tuszem, Luxry Paris potrafi je pięknie rozdzielić rozczesać i wydłużyć , pogrubienie jest minimalne ale jednak jest . Tusz nie osypuje się w ciągu dnia ale nie ma problemu ze zmyciem go pod koniec dnia chusteczkami do demakijażu.
9ml / 13zł

_____________________________________________________________________________________________



 ♥ L’ORÉAL PARIS MILLION LASHES

Pierwszym atutem który rzuca się w oczy już w sklepie jest piękne eleganckie złote opakowanie. Szczoteczka ma bardzo ciekawy kształt ,jest nieco większa niż w Luxry Paris o którym również jest mowa w dzisiejszym poście jednak nie przeszkadza to w malowaniu . Rzęsy po nałożeniu już jednej warstwy tego tuszu są mocno czarne wydłużone i podwinięte . Tusz nie osypuje się w ciągu dnia i łatwo go zmyć bez mocnego tarcia rzęs.
9g / 50zł

_____________________________________________________________________________________________





  Max Factor, False Lash Effect Mascara

Recenzję tego produktu również znajdziecie w osobnym poście na moim blogu tutaj 

http://aaangelllaaa.blogspot.com/2014/10/max-factor-fals-lash-effect-czyli.html

Jest tam jego test , recenzja oraz zdjęcia jaki cudowny efekt daje . Jest to zdecydowanie najlepszy najwydajniejszy i najwspanialszy tusz do rzęs jaki miałam i przez 3 lata szukania czegoś lepszego nadal pozostaje na mocnej pierwszej pozycji .
13ml / 60 zł

_____________________________________________________________________________________________


  Max Factor, False Lash Effect Fusion Volume and Length Mascara

O tym produkcie był osobny post do którego was odsyłam , tam znajdziecie szczegółowy opis produktu , zdjęcia i recenzję

http://aaangelllaaa.blogspot.com/2014/10/max-factor-fals-lash-effect-czyli.html

13,1 ml / 45 zł 


_________________________________________________________________________________

Mam nadzieję że post w jakiś sposób wam się przyda ponieważ prawdopodobnie  od 10 .11 w ROSSMANNIE na całą kolorówkę ma być -40%  i może któraś z was szuka właśnie tuszu :)

Zapraszam do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu trwającego od 13.10 do 13.11 , do wygrania matowa pomadka Bourjois , żelowy eyeliner Maybelline oraz lakier do paznokci .


 http://aaangelllaaa.blogspot.com/2014/10/rozdanie-dzisiaj-przychodze-do-was-z.html

15 komentarzy:

  1. nie miałam żadnego z tych tuszów. ;) ja lubię klasyczne szczoteczki z włosiem, dopiero tutaj kupiłam tusz z silikonową z rimmela, ale nie narzekam. jednak gdy mi się skończy sięgnę po tusz z normalną szczoteczką. ahh ja uparta ;D ;) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej. Znów promocja na kolorówkę w Rossmannie? Polegnę :D.
    Tych tuszy nigdy nie miałam. Obecnie używam Lovely.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też , dowiedziałam się wczoraj od znajomej która dorabia tylko w Rossmannie więc raczej by się nie myliła:D Czekałam na to ale zrujnuje mnie toooo :P

      Usuń
  3. Hmm.. W sumie nie miałam jeszcze zadnego z nich ;)

    Mam prośbę. Mogłabyś kliknać w linki w ostatnim pościena moim blogu? :)
    Jeśli to zrobisz to koniecznie zostaw komentarz zebym mogła się odwdzieczyc :)

    sialalala96.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię Oriflame Wonder Lash i Max Factor False Lash Effect. Już praktycznie nie używam tuszy z klasycznymi szczoteczkami, kupuję tylko te z silikonowymi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. też wolę silikonowe szczoteczki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też lubię szczoteczki silikonowe, aktualnie bardzo odpowiadają mi tusze z Avonu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja wolę silikonowe szczoteczki. Z Twoich propozycji nie miałam tylko 1. Aktualnie używam wingsa i jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja zaluje ze nie mam u siebie rossmanna :c Na szczescie niedlugo lece do Polski wiec na pewno napadne na najblizsza drogerie ja osobiscie jestem zakochana w tuszu z Miss Sporty (nie wiem czy dobrze to napisalam xd) kupilam przy ostatniej wizycie w Polsce i na prawdde nie zaluje dobry, nie drogi, latwo dostepny i ma swietna duza szczote ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
    versjada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz pewnie o tym w żółtym opakowaniu :D Miałam go kiedyś i fakt taniutki łatwo dostępny i jak za taką cenę fajny

      Usuń
  9. Moja siora śmieje się ze mnie, że ja to jestem sto lat za murzynami, że nie potrafię malować się taką szczoteczką :P hehe
    szczerze powiedziawszy jestem przyzwyczajona do tych standardowych, mam wprawę malując się nimi, ale kto wie... tylko krowa nie zmienia zdania, więc może i ja kiedyś wypróbuję tych "nowoczesnych" hehe :)
    miłego dnia :)
    Daria

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten pierwszy najtańszy tusz mnie zainteresował :)
    http://anettexstuff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Tusz z Loreal to mój wieloletni ulubieniec.

    OdpowiedzUsuń
  12. jak wchodziły w modę silikonowe szczoteczki to też zakupiłam taki tusz ale wróciłam do szczoteczki standardowej, ta lepiej wydłuża i nakłada mniejsza ilośc tuszu :)

    http://jzabawa11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń