Porównanie tuszu do rzęs L'oreal Volume Million Lashes z L'oreal Volume Million Lashes So Couture
Dziś zrobimy sobie dość szczegółowy przegląd tuszów marki L'oreal .
O każdym z nich wspomninałam już w poprzednich postach jednak nigdy ich ze sobą nie porównywałam.
Kilka zdań na temat każdego z nich ...
VOLUME MILLION LASHES SO COUTURE
Tusz do rzęs nowej linii Volume Million Lashes zwiększający objętość . Tusz z ekstraktem z jedwabiu o zniewalającym zapachu .
* spektakularna , wyrafinowana , wytworna
* objętość rzęs staje się elegancka
* ultraprecyzyjna i miękka szczoteczka coutute
* ultrabogata formuła z płynnym jedwabiem i czarnym pigmentem .
9ml / 65zł
Tusz świetnie rozdziela rzęsy i podkręca je , jest niesamowicie czarny i nawet przy pierwszym użyciu gdy tusz jest 'świeży' idealnie nadaje się do aplikacji gdyż nie skleja rzęs. So Couture potrafi dotrzeć w każdy zakamarek linii rzęs a tuszowanie ich od samej nasady nie sprawia problemu . Nie podrażnia oczu , nie osypuje się , nie kruszy , nie znika w ciągu dnia . Fioletowo złote opakowanie to dodatkowy atut tego malucha .
VOLUME MILLION LASHES
Nowa generacja formuły dla uzyskania efektu objętości miliona rzęs, Cudownie gęsty , bosko powiększony wachlarz rzęs. Ten tusz to połączenie dwóch składników dla efektu miliona rzęs.
* szczoteczka millionizer dla jeszcze lepszego efektu
* precyzyjny dozownik : optymalna ilość tuszu , bez nadmiaru i grudek
Pierwszym atutem który rzuca się w oczy już w sklepie jest piękne eleganckie złote opakowanie. Szczoteczka ma bardzo ciekawy kształt .. Rzęsy po nałożeniu już jednej warstwy tego tuszu są mocno czarne wydłużone i podwinięte . Tusz nie osypuje się w ciągu dnia i łatwo go zmyć bez mocnego tarcia rzęs.
Tusze są z jednej 'rodzinki' L'oreal Volume Million Lashes i chociaż mają dość różne szczoteczki to w przypadku pierwszego jak i drugiego dzisiejszego bohatera tuszowanie rzęs jest tak samo łatwe ,przejemne i szybkie :)
Jak widać na fotografii wyżej , szczoteczki różnią się przede wszystkim grubością , ale i długością igielek odpowiedzialnych za tuszowanie rzęs. Różnicę możemy również zauważyć w ułożeniu i rozmieszczeniu igiełek .
So Couture ma mniej igiełek i pomimo że są krótkie nie przeszkadza to w dokładnym tuszowanie rzęs.
Volume Million Lashes w złotym ślicznym opakowaniu igiełek ma znacznie więcej są one takiej samej długości a nie jak w przypadku So Couture gdzie igiełki są różnej długości.
Szczoteczka grubsza ale w ogóle nie przeszkadza to w tuszowaniu rzęs , nie brudzi powieki a do tego dzięki wielu igiełkom nadaje się również do tuszowania dolnych rzęs.
Pierwszy i drugi tusz są mega czarne , nie sklejają rzęs i nie osypują się w ciągu dnia.
Dodatkowym plusem jest to że tusze nie zasychają na rzęsach bardzo szybko , dzięki czemu możemy bez problemu nałożyć drugą a nawet trzecią warstwę nie czując oporu na rzęsach .
Dla mnie każdy z nich ma w sobie coś wyjątkowego przez to je uwielbiam .
Różnią się między sobą opakowaniem , ceną , kształtem szczoteczki , długością włosia i grubością szczoteczki ale każdy z nich jest rewelacyjny i jeśli miałabym wybrać tusz któremu mogę zaufać w każdej sytuacji jeśli chodzi o perfekcyjny makijaż bez wahania dwa tusze L'oreal Volume Million Lashes znajdą się na jednych z pierwszych pozycji .
Prawe oko Volume Million Lashes So Couture ( 2 warstwy)
Lewe oko Volume Million Lashes w złotym opakowaniu ( 2 warstwy ).
Efekty oceńce same. Który z nich bardziej przypadł wam do gustu? Ja kocham je równie mocno :)
My tu gadu gadu a moje rozdanie trwa ! :)
Zapraszam do wzięcia udziału KLIK ROZDANIE
#AAANGELLLAAA
Praktycznie nie widać różnicy ;) Chętnie wypróbuję ;))
OdpowiedzUsuńhttp://blackwhiteandnavyblue.blogspot.com/
Daj znać jak sprawdził się u Ciebie :*
Usuńsuper; ja już obserwuję .teraz twoja kolej
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego póki co. Ja bardzo lubię Astor Big Boom, to moja ulubiona mascara. Często też intuicyjnie wybieram w drogerii, oglądając szczoteczki i np. promocje. Masz śliczne oczka ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;** robię tak samo :D tylko że przy takim wybieraniu w drogerii to kończy się na tym ze wychodzę z 3 tuszsmi zamiast z 1.
UsuńŻadnego z nich nie miałam, jestem wierna tuszą Wibo
OdpowiedzUsuńZ Wibo bardzo lubię ten w żółtym opakowaniu , uwielbiam to jak rozczesuje rzęsy :)
UsuńChętnie wypróbuję. Fajnie, że na Twoim blogu można dowiedzieć się wielu rzeczy o kosmetykach i nie tylko, dziękuję. Bo o większości nie wiedziałabym nic..
OdpowiedzUsuńhttp://zmrpa.tumblr.com/
http://zuzanvx.blogspot.com/
Bardzo mi miło, kochana jesteś dziękuję :* Cieszę się że mój post zachęcił cię do wypróbowania czegoś nowego :)
Usuńfajne szczoteczki, na pewno dobrze rozczesują rzęsy :)
OdpowiedzUsuńmój blog, zapraszam. klik ♥
Oj taak, na to zwracam zawsze uwagę, bo nie lubię posklejanych rzęs :D tutaj rzęsy są fajnie rozczesane
UsuńŻadnego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMoże się skusisz ;D
Usuńobydwa tusze wydają się być dobre i godne uwagi :) na pewno się kiedyś na któryś z nich skuszę :)
OdpowiedzUsuńSuper,bardzo się cieszę że post okazał się dla ciebie przydatny :)
Usuńświetne są:)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam <3
UsuńVolume Million Lashes So Couture prezentuje się lepiej jesli ja miała bym wybierać, ale masz racje oba sa rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy wpis:)
http://www.lady-emi.blogspot.com/2014/12/swieta-swieta-i-po-swietach-ale-co-ze.html
Punkt dla fioletowego !;)
UsuńWow, ale wydłużają! :) U mnie praktycznie każdy tusz daje super efekty, mimo że mam bardzo jasne końce rzęs i wydają się króciutkie. Najważniejsze jest, żeby nie odbijały mi się na górnej powiece, bo mam głęboko osadzone oczy. Skoro te tusze się nie osypują, to może by mi się nie odbijały? :)
OdpowiedzUsuńU mnie ani jeden ani drugi nie odbija się na powiece mimo że nie zasychają szybko to nie pozostają na tyle mokre aby zostawiać ślady na powiekach. Najlepszym rozwiązaniem będzie przejście się do drogerii i sprawdzenie na sobie czy konsystencja tuszu Ci odpowiada , tym bardziej że niestety żaden z nich do tanich nie należy.
UsuńPozdrawiam; *
Słyszałam dużo o tym tuszu. Fajną ma szczoteczkę. Ładne masz rzęsy.
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz rozdania to zapraszam:
http://hiddennndreamsssss.blogspot.com/2014/12/z-okazji-urodzin-rozdanie-2-nagrody.html
Dziękuję ;** tak szczotoczki niby zwykle ale mają w sobie coś ciekawego .Jeśli chodzi o rozdania chętnie wezmę udział :)
Usuńmam ten so culture ale jeszcze nie stosowałam :) nie mogę się już doczekac :D
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się u Ciebie , jak do tej pory nie słyszałam o nim negatywnej opinii :D
Usuńfajny ten tusz, cena troszkę mnie przeraża, ale może kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńFakt, cena nie zachęca ale poluj na promocje ;):*
UsuńUwielbiam So Couture, jest naprawdę fenomenalny :)
OdpowiedzUsuńMasz takieeee długaśne rzęsy - piękne :)
Dzięki ;**
UsuńCieszę się że mamy tu kolejną fankę So Couture ;)
Słyszałam dużo dobrego o tym tuszu, poza tym uwielbiam silikonowe szczoteczki, bo najlepiej radzą sobie z moimi krótkimi rzęsami :) a co do rozdania, to wysyłałam już któreś zgłoszenie z kolei i nie dodało się :(
OdpowiedzUsuńOsobiście również wybieram sylikonowe szczoteczki , klasycznymi zawsze muszę się ubabrać ;p
UsuńAle ze mnie melepeta :) we wcześniejszym komentarzu pisałam, że mi się nie dodało zgłoszenie w rozdaniu, ale sprawdziłam i jednak jest :)
OdpowiedzUsuńZgłoszenia są dodawane ale nie mieszczą się już na stronie i musisz rozwinąć komentarze , aby zobaczyć każde zgłoszenie :)
UsuńSłyszałam o obu, ale żadnego nie używałam. Jestem pewna, że szczoteczki przypadłyby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńużywałam złotego, fiolet jeszcze nie wpadł w moje łapki :) VML złoty jest obłedny, cudowna szczoteczka, pięknie chwyta rzesy i faktycznie podnosi ich wygląd do rangi nieskazitelności
OdpowiedzUsuń