♥ MARION SPA zielona glinka - maseczka oczyszczająca
Produkt w 100% naturalny i bezzapachowy . Przeznaczony do cery tłustej i trądzikowej .
Maseczkę Marion dostałam do testowania około 2 tygodnie temu , jako że uwielbiam maseczki glinkowe , od razu zabrałam się za właśnie ten kosmetyk .
Marion Maseczka do twarzy na bazie zielonej glinki .
Polecana do cery tłustej i trądzikowej . Posiada właściwości dezynfekujące , absorpcyjne i gojące .
Zapewnia skuteczne oczyszczenie skóry , zamyka pory , koi i łagodzi podrażnienia . Działa odżywczo , dostarczając skórze bogactwo cennych minerałów i mikroelementów . Doskonale pielęgnuje i regeneruje zmęczoną cerę oraz wygładza zmarszczki , zapobiegając powstawaniu nowych .
Po otwarciu saszetki w środku znajdziemy szaro zielony bardzo drobniutko zmielony proszek .
SPOSÓB UŻYCIA :
Cera tłusta i trądzikowa .
Zawartość opakowania wymieszać z przegotowaną wodą lub wodą mineralną ( 10 ml około 2 łyżeczki ) do uzyskania konsystencji gęstej papki . Do mieszania nie używać metalowych przedmiotów . Grubą warstwę nałożyć na twarz i pozostawić do wyschnięcia ( około 20 minut ).
Dokładnie zmyć ciepłą wodą i nałożyć krem .
Stosować najwyżej raz w tygodniu lub rzadziej , w zależności od potrzeb .
Opakowanie solidne , szata graficzna bardzo ciekawa i przyciągająca uwagę , napisy czytelne . Myślę że maseczka Marion zaciekawiłaby mnie i kupiłabym ją w ciemno widząc ją na półce w sklepie.
Postępując zgodnie z instrukcją na opakowaniu maseczkę rozrobiłam i nałożyłam na twarz, jej konsystencja to chyba marzenie , kocham gęste papkowate maseczki bo to one działają najlepiej ,tak więc gęstość i konsystencja Marion dla mnie jest strzałem w 10 !
W przypadku pielęgnacji ciała czy twarzy nigdy nie żałuję sobie tego typu wspomagaczy tak było i tutaj , maseczka mimo że grubą warstwą nałożona została na całą twarz wystarczyła mi na 2 aplikacje z czego byłam niesamowicie zadowolona , gdyż już po pierwszym użyciu moja cera była wyśmienicie oczyszczona , miałam nawet wrażenie że moje pory zwężyły się a drobna ,,kaszka'' jaka męczyła mnie na policzkach przygasła.
Kolejnego dnia użyłam resztki maseczki która mi została efektem było całkowite pozbycie się kaszki z policzków , jeszcze węższe pory i tak jak poprzednio cera była wspaniale oczyszczona.
Maseczka Marion to najlepszy produkt jaki stosowałam do tej pory jeśli chodzi o pielęgnację mojej cery która czasami potrafi być problematyczna, zachwyciła mnie swoim działaniem na tyle że do tej pory dzielnie szukam jej na półkach sklepowych i jeśli tylko uda mi się ją znaleźć zrobię duży zapas ponieważ jeszcze żadna maseczka nie zrobiła tyle dobrego dla mojej cery.
Bardzo ważne jest to , aby stosować się do instrukcji jakie podaje nam producent na opakowaniu , dlatego do wymieszania wszystkiego użyłam zamiast łyżeczki swojego palca, nadał się idealnie ;)
Po kilku sekundach z mieszanki otrzymujemy dość gęstą papkę , która już nadaje się do nałożenia na umytą skórę twarzy .
Maseczkę Marion aplikuje się bardzo szybko i jest to przyjemny proces . Kosmetyk jest na tyle gęsty że nie kapie ale jego konsystencja pozwala nam na swobodne zaaplikowanie bez grudek na buzię .
Maseczka zasycha dość długo , u mnie trwało to około 15-20 minut ale to przez to że jest treściwa i gęsta . W czasie noszenia jej mamy uczucie ściągnięcia , ale to normalne przy maseczkach z glinką :) absolutnie nie jest to bolesne ani nie odczuwamy dyskomfortu.Produkt ten łatwo zmyć , nie podrażnia skóry jednak po jego użyciu polecam użycie jakiegoś mocno nawilżającego kremu , nawet producent tak radzi ;)
Polecam w 100% jeśli szukać czegoś co bardzo dokładnie oczyści waszą cerę i zwęży pory .
Opinia o maseczce jest moją własną recenzją ,nikt w żaden sposób nie wpłynął na ocenę kosmetyku .
ROZDANIE TRWA JESZCE TYLKO KILKA DNI .
ZAPRASZAM !
#aaangelllaaa
lubię zieloną glinkę za właściwości oczyszczające ale niestety wysusza mi cerę przez co rzadko ją stosuje :)
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
No niestety glinka ma to do siebie że wysusza ale jakoś mnie to nie zraża , zawsze stosuję duuużo nawilżającego kremu i jakoś daję radę :)
UsuńRównież mam problem z "kaszką" na policzkach więc jeśli u Ciebie sprawdziła się ta maseczka będę starała się ją znaleźć u siebie i wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKaszka niby niewidoczna niby malusia ale pod paluszkami czuć i to mnie denerwowało, a maseczka fajnie podziałała tutaj :)
UsuńJa średnio lubię glinki, zdarza mi się użyć gotowej maseczki glinkowej, ale czystej glinki zazwyczaj nie chce mi si rozrabiać:) Faktycznie dobrze oczyszczają, ale kiedy stosowałam je dłuższy czas - przesuszyłam sobie skórę.
OdpowiedzUsuńTo jej jedyny minus chyba - przesuszanie :( ale to właśnie takie maseczki u mnie oczyszczają najlepiej dlatego stosuję je dość często
UsuńOstatnio zaczęłam używać glinek i chętnie wypróbuję tę opisywaną przez Ciebie:)
OdpowiedzUsuńświetnie , mam nadzieję że i u Ciebie podziała :)
UsuńMoja cera kocha glinki:)
OdpowiedzUsuńwitam w klubie :D
Usuńuwielbiam takie maseczki!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam każde :D najlepiej gdybym miała z każdej po kilka sztuk i codziennie używała jednej :D
UsuńCiekawy produkt, warto o nim wiedzieć. :)
OdpowiedzUsuńCzasem warto dać kopa niedoskonałościom właśnie takim mocnym oczyszczaniem :)
UsuńNie wiedziałam, że Marion ma w swojej ofercie taką maskę :)
OdpowiedzUsuńma ma , dlatego warto przetestować na sobie :D
Usuńwygląda bardzo fajnie! ja uwielbiam wszelkie maseczki. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWidzę , że nie jestem jedyną fanką maseczek :D super
UsuńKoniecznie wypróbuję. Lubię takie saszetkowe kosmetyki z Mariona.
OdpowiedzUsuńZawsze najpierw kupuję saszetki aby sprawdzić czy produkt się sprawdzi , ten sprawdził się genialnie :)
Usuńhttp://fashion-beautynails.blogspot.com/ Zapraszamy! :3 Może obs za obs ? Jeśli tak to zaobserwuj nas i napisz u nas , a na pewno się odwdzięczymy. :)
OdpowiedzUsuńObserwuję Cię już od dawna :)
UsuńŚwietna recenzja :)
OdpowiedzUsuńhttp://roxannee-blog.blogspot.co.uk/
Dzięki ;)
UsuńSuper post!
OdpowiedzUsuńagnezdiary.blogspot.com