MAYBELLINE TUSZ DO RZĘS DWUSTRONNY
BIG EYES
Jest to pierwszy tusz od Maybelline New York z 2 szczoteczkami: pierwszą
dedykowaną do górnej linii rzęs, drugą do dolnych, chwytającą i pogrubiającą
nawet najkrótsze włoski.
OPIS PRODUKTU :
Maskara posiada innowacyjne rozwiązanie jakim są 2 niezależne szczoteczki: do górnych i do dolnych rzęs. Pozwala to na dotarcie do najdrobniejszych rzęs nawet w kącikach oczu. Teraz kobiety będą mogły intrygować spojrzeniem, a ich oczy będą wyglądały nawet na 2 razy większe! Wąska szczoteczka podkreśla i nadaje objętość nawet najkrótszym dolnym rzęsom, a szeroka szczoteczka unosi rzęsy do góry i nadaje im efekt wachlarza.
Pojemność : 5,1ml
Cena : 25-30 zł
MOJA OPINIA :
Przyznam się , że kupiłam ten tusz tylko ze względu na malutką szczoteczkę do
dolnych rzęs, ponieważ ani nie przepadam za szczoteczkami z włosiem (a taka
jest przeznaczona do górnych rzęs w tym tuszu) ani jakoś specjalnie nie chwalę
sobie maskar z Maybelline . Pierwszy raz spotkałam się z tym tuszem w drogerii
i ze względu na to , że zawszę muszę się uciapać i wyglądać jak panda :D przy
malowaniu dolnych rzęs uznałam że warto wypróbować za taką cenę .
Nie zawiodłam się :)
Malutka szczoteczka ( czarne opakowanie) sprawdza się rewelacyjnie w tym do
czego została przeznaczona , jest tak malusieńka że idealnie tuszuje rzęsy
od samej nasady , nie skleja ich i nawet ja nie potrafię się nią pobrudzić ;) a
tego nie zapewniał mi nigdy nawet mój ukochany Fals Lash Effect z Max Factor
o którym pisałam już chyba z milion razy.
Duża szczoteczka ( różowe opakowanie) bez rewelacji .. zła nie jest ponieważ
robi to co każda najzwyklejsza maskara , jednak nie zauważyłam żeby
dawała spektakularny efekt o jakim czytałam na blogach . Zwykły czarny
tusz może ciut pogrubiający, nic więcej.
Produkt ten posiadam już od około trzech miesięcy i jest w świetnym stanie ,
nie zasycha , nie kruszy się , nie osypuje . Malutkiej szczoteczki używam
codziennie i teraz nie wyobrażam sobie makijażu bez niej , dlatego pewnie
kupię ponownie ten tusz ale tylko ze względu na czarną połowę ponieważ nawet
jeśli miałabym kupić osobny tak malutki tusz który daje taki efekt za takie
pieniądze nie wahałabym się ani chwili .
Plusem jest to że bardzo często możemy spotkać go na promocjach i dostać
nawet za około 18 zł .
A Wy macie swojego ulubieńca który nie robi ,,pandy '' na dolnej
powiece ?;)
________________________________________________________________
ZAPRASZAM DO WZIĘCIA UDZIAŁU W ROZDANIU NA MOIM BLOGU
TRWA OD 13.10 DO 13.11 I DO WYGRANIA SĄ 3 PRODUKTY .
DO OCZU , DO UST I DO PAZNOKCI
WYSTARCZY SPEŁNIĆ DWA PROSTE WARUNKI :)
http://aaangelllaaa.blogspot.com/2014/10/rozdanie-dzisiaj-przychodze-do-was-z.html
#aaangelllaaa
Ja zdobyłam tą maskarę na promocji. Na początku byłam pozytywnie zaskoczona, jednak z czasem doszłam do wniosku, że nie ma tu żadnej rewelacji. Szukam dalej :)
OdpowiedzUsuńxoxo
chudabaza.blogspot.com
Widziałam go w mojej biedronce, ale mnie nie zainteresował
OdpowiedzUsuńTeż mam problem z malowaniem dolnych rzęs, bo zawsze muszę się pobrudzić, a poza tym często brzydko mi się sklejają :( Ale jakoś nie jestem przekonana co do maskary, o której piszesz, bo mam bardzo niepodatne rzęsy i potrzebuję czegoś, co naprawdę robi szał, a nie "zwykłej szczoteczki", jak tutaj ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Panna Obrażalska :)
Ja nie maluje raczej rzęs, ale moim ulubionym tuszem jest jeden z maybelline... nie pamiętam nazwy Xd
OdpowiedzUsuńMój Blog - klik!
też nie lubię szczoteczek z włosiem. wolę takie silikonowe (nie wiem czy to się tak nazywa, haha :) ), nie sklejają rzęs i są super :)
OdpowiedzUsuńale recenzja sądzę, iż przydatna :) Miłego dnia! :)
Nie słyszałam jeszcze o tym tuszu:) ja jednak jestem śmiertelnie zakochana w tuszu Wonder z oriflame:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pokazałaś zdjęciu z efektem przed i po :)
OdpowiedzUsuńhttp://anettexstuff.blogspot.com/
Jeszcze nie miałam okazji wypróbować maskary z Maybelline. ;) Muszą ją sobie kupić. W sumie rzadko się maluję i nie mam dużo kosmetyków.
OdpowiedzUsuńZapraszam!
hollyandholly1.blogspot.com
świetna recenzja :) obserwacja? :)
OdpowiedzUsuńZe względu, że mam gęste i dość długie rzęsy, rzadko kiedy je maluje. Jak już coś z nimi robię to tylko delikatnie górne podkreślę i tyle ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi fajnie. Widziałam ten tusz w Biedronce za niecałe 10 zł, jeśli jeszcze będzie, wypróbuję. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję. ;)
Suuuuper post ♥
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ! ;***
Zapraszam--->
http://monicabelle.blogspot.com/
Ciekawie się zapowiada ! :) Coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńA ja mam swoich dwóch ulubieńców: jeden to Wonder'full z Rimmela, a drugi to z Estee Lauder ( nie wiem czy dobrze to napisałam, taki tusz w mini buteleczce ) uwielbiam ich ! Powiedziałabym, że duet idealny.
Mam ten tusz i jestem z niego zadowolona :) Ale ja ci powiem ,że wolę tą większą szczoteczkę :D ♥Pozdrawiam i zapraszam do siebie, buziaki ;*
OdpowiedzUsuńMiałam dużo tuszy od MNY ale o tym czytam po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam. Ja bardzo lubię tusz Lovely :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i w sumie nie było szału, ale nie najgorszy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
sassycarolyn.blogspot.com
wow muszę wypróbować bo często moje dolne rzęsy są albo niedomalowane albo wcale ich nie maluje :)
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Mam odwieczny problem z rzęsami na dolnej lini. Z pewnością wypróbuję ten produkt,dzięki! Zapraszam do siebie: http://antydeer.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń