piątek, 29 maja 2015

Makeup Revolution Eyeshadow FINALLY

Markę Makeup Revolution zna chyba już każdy , kto choć odrobinę interesuje się makijażem.
Kosmetyki są tanie ale bardzo dobre , osobiście najwięcej kosmetyków które posiadam pochodzi właśnie od tego producenta , nigdy żaden produkt mnie nie zawiódł dlatego też moja kolekcja stale się powiększa o kolejne cienie , jednym z nich jest pojedynczy cień do powiek w szampańskim kolorze, o nazwie Finally.

Zapraszam na post :)






OPIS PRODUKTU :

Pojedynczy cień do powiek o mocnej pigmentacji , sprawdzi się w każdej sytuacji.
Mocna pigmentacja produktu sprawia , że cień pięknie prezentuje się na oku.

Finally od Makeup Revolution nie roluje się i długo utrzymuje się na powiece.


KOLOR : Finally
CENA : 5,00 
WAGA : 3,3g
DOSTĘPNOŚĆ : głównie drogerie internetowe , mój cień zamawiałam na cocolita.pl

Produkt ważny przez 12 miesięcy od pierwszego otwarcia.


Cień przyszedł do mnie kilka dni temu ale nie widziałam w nim nic aż tak szczególnego ,aby pokazywać go na blogu jednak dzisiaj wykonując nim pierwszy raz makijaż zakochałam się w wykończeniu Finally i tym jaki piękny błyszczący efekt daje na powiece .

Jak widać na zdjęciu wyżej cień jest świetnie napigmentowany do tego zgodnie z obietnicami producenta nie roluje się na powiekach. Ten cień jak każdy inny został przeze mnie użyty na bazę którą stanowił korektor . Dajmy mu równe szanse ;)

Szybko i przyjemnie - tak mogę określić pracę z tym cieniem. Bardzo fajnie nakłada się go pędzelkiem języczkowym , cień równomiernie rozprowadza się po powiece i przede wszystkim nie osypuje się , co dla mnie jest istotne.  

Dodatkowym plusem jest to , że Makeup Revolution w kolorze Finally może służyć nie tylko jako cień do powiek ale i jako rozświetlacz ( np na kości policzkowe ) w obu przypadkach sprawdza się równie rewelacyjnie :)


Dodaję zdjęcie makijażu z dziś , makijaż delikatny , dzienny zrobiony na szybko .
Zewnętrzny kącik : cień w chłodnym odcieniu brązu z paletki Manhattan Eyemazing Effect Eyeshadow
Wewnętrzny kącik : Makeup Revolution Finally 



Słowem podsumowania .. cień za 5 zł okazał się wielofunkcyjnym kosmetykiem dającym bardzo ładny nienachalny efekt . Cień sprawdzi się świetnie w makijażach dziennych ale i do rozświetlania kącików oczu. Dodatkowo dobrze radzi sobie jako rozświetlacz do twarzy .

Kosmetyk zamknięty w małym , prostym , solidnie wykonanym opakowaniu. Wydaje mi się że jego wydajność pozwoli mi cieszyć się nim jeszcze długo długo :)

LUBICIE CIENIE MAKEUP REVOLUTION ? JAKIE SĄ WASZE ULUBIONE? :)

Ps..

Weź udział w moim rozdaniu i zgarnij czekoladową paletkę Makeup Revolution . Zapraszam 




#aaangelllaaa

środa, 27 maja 2015

W7 Lip Paint - Farbka do ust 


Coraz częściej za oknem gości piękna pogoda , tym samym chętniej nosimy żywe letnie kolory nie tylko na powiekach ale i na ustach .
W dzisiejszym poście przedstawię Wam farbkę do ust marki W7 , która jest bardzo tania, bardzo trwała i baardzo wydajna :)

Zapraszam..




OPIS PRODUKTU:

Lip Paint The Art of Gloss W7 to seria farbek do ust , które dzięki intensywnej pigmentacji pozostawiają na ustach trwały kolor . 
Wygodna aplikacja sprawia, że użycie farbki to niezapomniana przyjemność.

W7 stworzyła serię farbek do ust , które można dowolnie łączyć , aby uzyskać nową barwę idealnie dopasowaną do Twojej urody. Nawet niewielka ilość pozwala na uzyskanie trwałego, intensywnego i oryginalnego koloru.



POJEMNOŚĆ : 12 g
CENA : ok 10 zł
DOSTĘPNOŚĆ : głównie drogerie internetowe ( pochodzi z drogerii internetowej Cocolita )

Farbki dostępne są w 5 pięknych kolorach :





Farbka którą wybrałam to intensywny różowy kolor , który kryje się pod nazwą GIRLIE .

Najbardziej w tym kosmetyku zaskoczyła mnie pigmentacja i trwałość , faktycznie wystarczy dosłownie kropelka tego produktu,aby pokryć całe usta . Aplikator jest wygodny ale osobiście wolę pędzelek, jest bardziej precyzyjny niż ''dziubek'' . Już po nałożeniu jednej warstwy usta nabierają mocnego , intensywnego koloru . 

Kosmetyk nie rozmazuje się i odrobinę zastyga na ustach , dzięki czemu produkt nie przemieszcza się aż tak bardzo jak inne tego typu farbki . Po aplikacji na ustach czujemy lekki przyjemny zapach mięty.



Trwałość bardzo dobra , na moich ustach farbka utrzymuje się około 4-5 godzin  , jak na produkt za 10 zł jest to dobry wynik . Bardzo lubię pomadki w żywych i intensywnych kolorach , dlatego ta nowość (dla mnie nowość ;)  ) od W7 przypadła mi do gustu i coś czuję że będzie przeze mnie nadużywana w cieplejsze dni . Dla wielbicielek jaśniejszych nieco przygaszonych kolorów W7 wyszło z farbką o nazwie Lady Luck.. 

Podsumowując.. farbka za niską cenę okazała się kosmetykiem fajnym , wydajnym i przyjemnym w użyciu. Podoba mi się opcja mieszania ich dlatego chętnie zaopatrzę się w inne kolory i sama pokombinuję tworząc idealny dla mnie odcień. Uważam że za taką cenę warto wypróbować i w te cieplejsze dni odstawić matowe, ciężkie i wysuszające usta pomadki na rzecz czegoś lżejszego :)



 Używałyście kiedyś farbek do ust ? Jakie są wasze odczucia ? Wolicie klasyczne błyszczyki czy idziecie z duchem czasu sięgając po różności które co chwile wychodzą na rynek ? :)


ROZDANIE NA MOIM BLOGU TRWA, DOŁĄCZ DO OBSERWATORÓW I DAJ SOBIE SZANSĘ NA ZGARNIĘCIE JEDNEJ Z CZEKOLADOWYCH PALETEK MAKEUP REVOLUTION. ZAPRASZAM 

klik rozdanie


#aaangelllaaa


piątek, 1 maja 2015

Plasterki na krostki i plamy TEA TREE 
BEAUTY FORMULAS

Ostatnio dość popularne stały się ''magiczne'' plasterki na niedoskonałości które rzekomo już po 8 godzinach od naklejenia znacznie poprawiają wygląd naszej cery w tych problematycznych miejscach. Czy faktycznie działają ? 

Zapraszam na post:)




Przezroczyste, okrągłe plasterki natychmiast po nałożeniu uwalniają swoje składniki bezpośrednio na krostki i plamy. Pomagają zmniejszyć niedoskonałości skóry nadając jej uczucie świeżości i zdrowy wygląd.

Zawierają australijski olejek z Drzewa Herbacianego , który słynie ze swoich naturalnych właściwości antybakteryjnych i antyseptycznych.

Specjalna formula zawierająca Kwas Salicylowy skutecznie walczy z krostkami i plamkami.



SPOSÓB UŻYCIA :

1. Dokładnie oczyścić i wysuszyć skórę wokół krostki lub plamy.
2. Oderwać plasterek od folii i przyłożyć na problematyczne miejsce.
3. Pozostawić na 8-12 godzin ( najlepiej na noc ).
4. Po użyciu zdjąć plasterek i wyrzucić , nie używać plasterka ponownie. Nie używać plastrów  częściej niż raz dziennie.



Plasterki które kupiłam są jak dotąd nie znanej mi marki BEAUTY FORMULAS .
Kartonowe opakowanie zawiera 3 folie z plasterkami , na każdej po 12 szt co daje nam 36 plasterków w całym opakowaniu.

Na rynku możemy znaleźć coraz więcej producentów którzy wypuścili taki właśnie produkt , częściej jednak znajdziemy je w internecie.Swoje kupiłam w Drogerii Wisspol za cenę 13,99 .



Plasterki na niedoskonałości od Beauty Formulas są  w różnych rozmiarach , jednak nie różnią się one znacząco od siebie . 
Plusem tego produktu jest to że jest matowy , więc na upartego możemy przykleić plaster na krostkę i na niego nałożyć makijaż , sama tego nie próbowałam ponieważ stosowałam je na noc ale wiele dziewczyn w internecie chwali sobie również używanie ich pod makijaż.
Plasterki trzymają mocno , nawet bardzo mocno . Całą noc pozostają  w nienaruszonym stanie a przy odrywaniu ich czuć lekki dyskomfort ale jest to jak najbardziej do zniesienia.


Teraz najważniejsze.. czy plasterki działają?
Szalu nie ma , ale w sumie nie spodziewałam się że zadziałają one jak magiczna różdżka i rano obudzę się bez śladu po niedoskonałości,chociaż liczyłam na coś więcej niż efekt jaki dają. Przed zakupem tych plastrów bardzo wiele naczytałam się o nich w internecie i w skrócie chodzi o to , aby plastry ''wyciągały'' na zewnątrz wszelkie zanieczyszczenia w zmianie skórnej i tutaj jest pół na pół moim zdaniem , fakt plasterki trochę wyciągają te brzydactwa i ranka szybciej się goi ale nie znika . Dodatkowo plaster naklejony na jeszcze nie rozwiniętą krostkę czyli nie na ''wulkan'' uspokaja to miejsce przez co znika zaczerwienienie i opuchlizna .. i na tym koniec .




Plastry nosi się komfortowo , nie czuć ich na skórze , nie odklejają się , nie odstają i nie uczulają .Spotkałam się z opiniami że mogą również odparzać ale u mnie nie zauważyłam niczego takiego.Czy kupię ten produkt ponownie ? Nie . Krzywdy mi nie zrobił ale zamiast wydać 13,99 na plastry wolę dołożyć i kupić coś co da lepszy efekt :)

Pamiętaj , to że coś nie sprawdziło się u mnie nie oznacza że i u Ciebie wypadnie nie tak jak powinno! ;)

Używałyście tego wynalazku ? ^^ 


JEŚLI ZNALAZŁAŚ JUŻ COŚ CO POMAGA NA NIEDOSKONAŁOŚCI PODZIEL SIĘ TYM  Z NAMI :) Z GÓRY DZIĘKUJĘ ! 

psssst.. rozdanie na moim blogu trwa, jeśli jeszcze nie bierzesz udziału ZAPRASZAM

klik rozdanie


#aaangelllaaa